Great place - soo relaxing ;)))

Ruszamy dalej! W sukhotai udalo nam się wszystko ogarnac w jeden dzien!
Jedziemy po sniadaniu i drzemce do Phitsanulok.
Jedzie z nami Nadia :)
Autobus caaalkiem calkiem!!! Godzinka i jestesmy :)
Postanowilismy nie zostawac tu na noc wiec udaje nam się zmienic nasz bilet na pociag na ten wieczor do Chiang mai!

Dzien pelen wrazen :)
Zwiedzamy miasto! Najpierw swiatynie. Ja caly czas marze o spagetti bolognese!!! Nie daje mi to spokoju :D Majk i Nadia nie slysza nic innego jak tylko SPAGETTI BOLOGNESE !!!
Mam już troche dosyc tajskich obiadow...mój zoladek ma mieszane uczucia... A zapach jedzenia przeplatany że smrodem nie pomaga. Odpoczywamy nad rzeczka w drodze do kolejnej swiatyni aż tu nagle obracam się i widze napis: Spagetti ! Ahh lece i upewniam się! TAK! Udalo mi się to znalezc po dwoch dniach marudzenia :)

Idziemy brzegiem rzeki. Zatrzymujemy się aby popatrzec na grupe taneczna na srodku ulicy. Kreca reklame sieci telefonicznej i internetu. Ja i Nadia dostajemy transparenty i dolaczamy do grupy na srodku ulicy! Tanczymy :) ha kupa smiechu! Calkiem dlugi kawalek! W tym upale taniec na srodku jezdni wydaje się zabojstwem! Dajemy rade przetanczyc uklad! Mega! Cala ekipa nam dziekuje???!!! Hahah to my im dziekujemy za swietna zabawe!!!

Jak się okazuje idziemy ulica - heathy road! Silownie na powietrzu, boiska do dziwnych gier. Grupa facetow odbija dziwna pilke czym się da! Noga, glowa, lokciem, kolanem - trafia się do siatki, ktora jest zawieszona wysoko nad glowami! Gra nie wyglada na latwo! Trzeba miec umiejetnosci!!! Dopingujemy graczy :)

Idziemy dalej wzdluz rzewki - mijamy place zabaw, male stoliki dla dzieci z kolorowankami, kawiarenki, spa pod golym niebem!!!
Decydujemy się na masaz! Piekna okolica - widok na rzeke, pelno zieleni dookola, Majk i Nadia decyduja się na tajski masaz... Ja na przecudowny masaz stop!!! Powoli zachodzi slonko! Nieopodal zaczynaja tanczyc breakdance'a, relaksujemy się na calego.

Komentarze (0)