Geoblog.pl    inotherwords    Podróże    Azja :)))    malpy na ulicach :DDDD
Zwiń mapę
2012
29
wrz

malpy na ulicach :DDDD

 
Tajlandia
Tajlandia, Lop Buri
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9850 km
 
Sniadanko w restauracji Tony's place i ruszamy do Lopburi!
Idziemy na piechotke to pobliskiego portu - gdzie widze sliczna, malutka istotke! Dziewczynka nie ma pewnie nawet 2 latek! Nie mogę się oprzec i pytam Jej taty czy mogę ja sfotografowac :)

Nasza lodka podplywa :) placimy cale 4 bahty za osobe za przejazd na drugi brzeg. Jestesmy na stacji kolejowej :) kupujemy bilety i czekamy na pociag!

Ledwo co wepchnelismy się do pociagu!!! Haaa jeszcze nigdy nie widzialam takiego scisku!!! Przepychamy się aby tylko nie stac na schodach! Ruszamy! Wszystko byloby w miare gdyby nie ludzie zarabiajacy na zycie sprzedaza jedzenia i napojow! Ahhhh stoimy w przejsciu zgnieceni a wokół mnostwo ludzi a tu idzie taka duuuza kobita i cos krzyczy. Przepycha się i nie zwaza na to czy Cie nadepnie - ona musi przejsc :P kobieta siedzaca na podlodze (od czasu do czasu na mojej stopie!!) Zamawia cos u niej! Jakies woreczki z kulkami! A ta duuza Pani przyczaja swoje dupsko na Majka kolanie (trzymal je na plecaku abu mogla przejsc), hehe transakcja nie trwa dlugo i Majk oddycha z ulga lol.
Niestety nie tylko ta duza kobitka cos sprzedaje! Jeszcze jest koles z wiadrem napojow, chlopczyk z wiadrem i kobitka z wielka taca ryzowych przysmakow! Dostaje pare razy po glowie ta taca! Moje akrobacje nie pomagaja! Stanie na jednej nodze i wyginanie ciala do tylu też nie zabardzo pomaga! W ciagu godziny przechodzili w ta i sporwotem jakies 10 razy kazde! Hehe
najlepsze, że calkiem dobrze się bawilismy w tym pociagu!!! Majk mial usmiech od ucha do ucha! Nawet kiedy mlody taj nie mial się czego zlapac i trzymal się Jego ramienia :D
Tajka z chlopakiem chichotali jak czytalismy na jakiej stacji jestesmy :D eh smiesznie było

Na naszej stacji aż skoczylam z radosci,że to już koniec tego pocenia się na jednej nodze z ludzmi przyklejonymi do siebie!

Oddajemy nasze bagaze i wyruszamy w poszukiwaniu malp!!!
Szybko się znajduja! Sa wszedzie! Na ulicy, chodniku, przed sklepem!
Kupujemy wode i ja owocowego szejka! I idziemy w kierunku swiatyni! Mnostwo malp skaczacych po kablach i po budynkach! przed swiatynia podziwiamy malpy, oddalam Majkowi swojego szejka! I nagle malpa wskoczyla na niego! Ukradla mu napoj i uciekla!!! Nie wiem ile trwalo zanim zorientowalam się co się wlasnie stalo! Jedyne co przyszlo mi do glowy to UFFFF oddalam mu szejka w odpowiednim czasie :D
Sprawdzamy czy nie podrapala malpka mojego Majka! Nigdy nie wiadomo co Cie czeka a szczepionek przeciw wscieklisnie nie mielismy!!! Cale szczescie tylko Go troche ubrudzila :)))
Ucieklam od swiatyni i już nie zamierzalam stac blisko malp! Hehe wystraszylam się i już!

Wyruszylismy w poszukiwaniu glownej swiatyni w Lopburi! Phra Narai Ratchaniwet. Spedzamy tam milo ok poltorej godziny! :)

Udajemy się do pobliskiej knajpki polecanej przez Lonely planet i jemy makaroniki i sajgonki :)

Mamy jeszcze duzo czasu do pociagu, nie zamierzamy zostac tu na noc. Chcemy wyruszyc do Sukhotai :)
Zmeczeni goracem chodzimy uliczkami i decydujemy odetchnac w klimatyzowanej kafejce internetowej. Potem kilka rundek po bazarze! Ahhh pieknie wygladajace sushi! Skusialam się :) ale nie było aż tak dobre jak w Ayuathuya :))) tamto było bezkonkurencyjne!!! Majk za to wybiera ogromny kawal kurczaka w panierce! Siadamy na lawce i wcinamy :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 26 wpisów26 1 komentarz1 28 zdjęć28 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
20.09.2012 - 12.12.2012